niedziela, 30 grudnia 2012

Golden Rose Jolly Jewels nr 106




Jestem nim oczarowana, przepięknie mieni się na paznokciach. Myślałam że będzie o wiele gorzej z kryciem, jednak tu bez lakieru bazowego mam dwie warstwy, które całkowicie pokryły paznokcie. Nie miałam tez problemu z rozprowadzeniem lakieru. Schnie średnio długo. Warto jednak trochę poczekać. Kolejna obawa - drapanie i czepianie, bez top coatu był tylko trochę szorstki, nie ostry, odrobinę się czepiał, ale chyba by nie rozerwał rajstop. Co do trwałości to drugiego dnia ukazał się kawałek paznokcia i to dość duży. Przy zmywaniu koszmar. Przyznam się, że nie wytrwałam i zmyłam zwyczajnie tylko dwa paznokcie, z reszty zdarłam lakier i teraz żałuję, no ale trudno. Jestem teraz zdeterminowana do kupna tej bazy z essence peel off. 

czwartek, 27 grudnia 2012

Barwa Siarkowa moc - peeling, maseczka i krem matujący


Jak już wiecie dostałam je na spotkaniu.
PEELING
Od producenta:
Peeling drobnoziarnisty głęboko a jednocześnie delikatnie oczyszcza skórę z martwych komórek, usuwa zanieczyszczenia i zmniejsza szorstkość skóry. Składniki preparatu delikatnie ścierają zmniejszając widoczność zaskórników, regulują poziom nawilżenia i wydzielania sebum, przyśpieszają regenerację komórek. Doskonale oczyszczona skóra swobodnie oddycha, a składniki aktywne zawarte w kosmetykach łatwiej wnikają w jej głąb. Po zastosowaniu peelingu skóra jest odświeżona, wygładzona i dobrze nawilżona. Dzięki delikatnej formule nie podrażnia i nie uszkadza naskórka.
Moja opinia:
Na samym początku skupiłam się na zapachu, spodziewałam się czegoś dużo gorszego, a tu delikatny przyjemny zapach. Nie umiem go do niczego porównać. Jest bardzo drobny, bałam się podrażnień, niepotrzebnie, nic takiego się nie stało. Czy zmniejsza widoczność zaskórników? Nie wiem, bo ten problem na szczęście już za mną. Świetnie oczyszcza, nie czułam też żadnego nieprzyjemnego ściągania które zwykle mi towarzyszy, no i moja skóra była jeszcze bardziej delikatna niż zwykle.No i też odrobinę dłużej pozostaje czysta.
Cena: 4zł/2x 5ml
MASECZKA
Od producenta: 
Antytrądzikowa maseczka przeznaczona do skóry z tendencją do trądziku i łojotoku. Reguluje wydzielanie sebum oraz regeneruje naskórek. Szczególnie polecana w okresie dojrzewania. Specjalnie dobrana kompozycja składników aktywnych oczyszcza i zwęża pory, delikatnie złuszcza naskórek oraz wygładza i matuje skórę.
Moja opinia:
Maseczka ma ten sam zapach co peeling. Ma biało-szary kolor i konsystencję lekkiego kremu. Łatwo ją rozprowadzić, ze zmyciem też nie ma większych problemów. Zaniepokoiło mnie tylko to że w trakcie tych 10 minut przez które była na mojej twarzy czułam pieczenie. Zauważyłam zmniejszenie się porów, choć niewielkie a jednak. Maseczka pogłębiła efekt peelingu.
Cena: 4zł/2x 5ml
KREM MATUJĄCY
Od producenta: 
Antybakteryjny krem matujący polecany jest do codziennej pielęgnacji cery z problemami trądzikowymi. Specjalnie dobrane aktywne składniki pozwalają na skuteczną walkę z objawami trądziku i nadmiernym błyszczeniem skóry. Krem matuje skórę na wiele godzin nadając jej pudrowy wygląd.
Moja opinia: 
Krem jest lekki, rzadki, szybko się wchłania. Dzięki niemu nie musiałam używać pudru matującego przez 10 dni. Nawet mój błyszczący nos poddał się tej magii. Krem nie nawilża, nie radzi sobie z suchymi skórkami.
Cena: 17zł/50ml
EDIT.
Co do kremu to musicie wiedzieć że nałożyłam go dużo, cieniutka warstwa działa tylko góra jeden dzień.

wtorek, 25 grudnia 2012

Half Moon Manicure




Dawno już zamierzałam to zrobić, a przy okazji testowania lakieru nadarzyła się okazja. Oczywiście pasków do frencha nie miałam... I teraz uwaga... Moje kombinatorstwo, no to sama sobie je zrobię... Niestety, papier samoprzylepny zaginął. W ostateczności wycięłam odpowiedni kształt w kawałku taśmy klejącej. I tu koniec mojej historyjki.
Ja miałam wczoraj swoje 17 urodziny i mój Mikołaj przyniósł mi prześliczny cień z My Secret (różowo- czerwony) no i książkę kucharską z przepisami na ciasta.
A jak tam u was, Mikołaj się spisał?
No i przed świętami nabyłam dwa lakiery z GR Jolly Jewels. To wszystko. Pozdrawiam!

sobota, 22 grudnia 2012

Bell Fashion colour nr 301


 

Lakier ten posiadam od dość dawna i czasami o nim zapominam. Jest ciemnozielony w dziennym świetle wygląda bardziej jak na tych zdjęciach z lampą, choć jest mniej miętowy. Ma maleńkie zielone drobinki. Konsystencję świetną, nie wodnistą, ale też się nie ciągnie, pędzelek okrągły, sięga prawie do dna buteleczki. Buteleczka jest poręczna, okrągła. Lakier kryje dwuwarstwowo, dnia drugiego końcówki się starły, dnia czwartego zobaczyłam malutki odprysk. Przy zmywaniu nie sprawia większych problemów. Żałuję tylko że te lakiery mają tak ograniczoną kolorystykę.
Już zaraz święta! Czy macie już prezenty?

środa, 19 grudnia 2012

Podsumowanie projektu Zainspiruj się naturą

Czas na podsumowanie mojego pierwszego projektu. Dziękuje wszystkim za wspólną zabawę. Zdjęcia są linkami pod którymi można znaleźć dane tygodnie. 

Tydzień 1

 Tydzień 2

Tydzień 3

Tydzień 4

Tydzień 5
    

 Tydzień 6
 
Tydzień 7


poniedziałek, 17 grudnia 2012

Miss Sporty Clubbing Colours nr 313


 Bez lampy
Z lampą

Lakier jest świetnie napigmentowany, kryje całkowicie przy jednej warstwie i o jednej będę pisać. Pędzelek jest klasyczny, okrągły dobrze się nim maluje. Lakier ma dobrą konsystencję, nie ciągnie się nie jest też wodnisty, nie smuży. Schnie szybko. Jedna warstwa na końcówkach starła się drugiego dnia, a trzeciego zobaczyłam pierwszy odprysk. Przy zmywaniu bardzo brudzi palce. Cóż więcej można powiedzieć? Buteleczka poręczna, aczkolwiek jeśli ubrudzimy brzegi to możemy mieć problem z odkręceniem.

sobota, 15 grudnia 2012

Zainspiruj się naturą Tydzień 7 - Własna inspiracja



Idąc wieczorem spojrzałam w niebo, wyjątkowo bezchmurne. Podziwiałam gwiazdy i postanowiłam spróbować przenieść to na swoje paznokcie. Pierwszym problemem był brak ciemnego granatu ani czerni. Zastąpiłam ją bardzo ciemnym fioletem i chyba wyszło.




Wykorzystałam: Miss Sporty Clubbing Colours nr 313, Essence Colour & Go nr 141, Golden Rose Holographic nr 103

czwartek, 13 grudnia 2012

Zainspiruj się naturą Tydzień 6 - Krajobrazy


Szczerze to z tym tygodniem miałam ogromny problem... Brak czasu i wg. W końcu coś wymyśliłam, oczywiście efekt nie jest zadowalający, ach te moje zdolności... Jak już miałam zdjęcia to komputer mi się popsuł i zamieszczam to dopiero teraz.
Miało to być pole makowe, z kawałkiem nieba, ale raczej nie przypomina. Niestety. W wyobraźni wyglądało to lepiej.





niedziela, 9 grudnia 2012

Kolorowe włosy - czyli poświecenie na WOS



Teraz opowiem co się stało. Na WOSie mieliśmy przedstawiać subkultury. Ja i moja koleżanka oraz kolega z grupy najbardziej chcieliśmy Hip-Hopowców, ale no cóż byli już zajęci, więc zrobiliśmy hipsterów. Miałam  sweterek zielony z dekoltem w serek, na nim czarna kamizelkę, na rękach mnóstwo bransoletek, na szyi nieśmiertelnik, a na głowie czarną bandamkę ( w sumie w niej było mi ładnie) no i te włosy co widzicie wyżej. Swoją drogą to nie wiem co się stało, że pozwoliłam wg ruszyć moje włosy a tym bardziej potraktować farbą do włosów w sprayu (różową, zieloną i niebieską). Poza tym miałam grubą kreskę eyelinerem (po raz pierwszy) no i szczerze to nawet ładnie było. Dostaliśmy po 5, a z moich włosów tego samego dnia wyczesałam prawie całą farbę, bo nie mogłam znieść posklejanych włosów. Tym chciałam się podzielić z wami.


sobota, 8 grudnia 2012

Ozdoby na szkolny kiermasz - czyli dużo recyklingu




Nie miałam za dużo pomysłów, no bo co ładnego można zrobić ze śmieci? W końcu znalazłam coś co mi się spodobało i tym sposobem zrobiłam bombkę z papieru (nawet 2) ale tak później ręce bolały... a tak swoją drogą to znalazłam to TU.
Zrobiłam też trochę broszek, kwiatków z butelek plastikowych. (pod nimi arkusz matury próbnej... Fizyczka nas nie oszczędza mimo że to dopiero 2 klasa). I chcę się was spytać czy choć trochę się wam to podoba. To ciekawa kwestia, bo w sumie to nasza klasa zarobiła 418 zł. No i wygraliśmy... Tak się cieszę...
Jeśli macie pomysły na inne rzeczy z papieru to chętnie przyjmę i pobawię się w wolnym czasie.

P.S. Nareszcie śnieg, nareszcie lodowisko i biel... Niech tylko słońce nie waży się nic rozpuścić!

środa, 5 grudnia 2012

Skrząca się czerwień, czyli brokat Miss Selene nr 165 na kolorowo




Już pisałam o tym brokacie o TUTAJ. Postanowiłam sprawdzić jak prezentuje się na kolorze, a ze miałam ochotę na czerwień to pomalowałam paznokcie Miss Selene nr 200 oraz tym skrzącym się cudeńkiem paznokcie kciuka i palca serdecznego jedną warstwą. Myślę sobie szału nie będzie... A tu co? Wszystkim się bardzo podobał w tym wydaniu, a dla mnie ślicznie błyszczał różnymi kolorami. Znacznie ożywił klasyczną czerwień no i klasyczny mani stał się naprawdę ciekawy. Jedno tylko mi to popsuło... Pomalowany na czyste paznokcie zmywał się leciutko, na kolorze przeżyłam horror... Już rozumiem o co chodzi z tymi problemami ze zmyciem brokatu...

P.S. Bardzo przepraszam za nieobecność. Dużo się uczyłam po chorobie... I wiecie co? Dzisiaj mam efekty! Z chemii dostałam szczęśliwie 3, z biologii 4, a mojej fizyczki 3+. Oby passa się nie skończyła... 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...