niedziela, 28 października 2012

Golden Rose Miss Selene nr 165





Kupiłam go bo tak ślicznie lśnił i się mienił. Nadaje się do malowania na kolorowy lakier jak i osobno. Pędzelek krótki, okrągły, buteleczka mała. Łatwo się nakłada i nie ma się wrażenia, że wszystkie drobinki usiekły na dno co często mi się zdarzało przy brokatach. Nosiłam go przez tydzień i dokładnie oglądałam i nie znalazłam żadnych braków. Zmyć nie było łatwo. W słońcu błyszczy podobnie do moich ukochanych holusiów, mimo że fioletowy to mieni się na kolorowo. Zapłaciłam 2,20zł, buteleczka ma pojemność 5ml. 

sobota, 27 października 2012

AVON Mleczko do demakijażu oczu z odżywką


Źródło: szafa.pl




Po jednym przetarciu

Po dwóch przetarciach

Preparat nie pachnie zbyt ładnie, na bardziej leistą konsystencję od balsamu do ciała. Na zdjęciach przedstawiłam jak przebiega zmywanie eye linera. Na ręce znikł dopiero po trzech przetarciach, na oczach nie jest tak dobrze. Trzeba nieźle trzeć oczy, żeby zmyć choćby tusz. Po takim zabiegu oczy niemiłosiernie pieką od tarcia. Ponadto zostawia nieprzyjemną tłustą warstwę na skórze. Kompletnie się na nim zawiodłam, a przyznam miałam duże nadzieje. Absolutnie nie polecam

czwartek, 25 października 2012

Zainspiruj się naturą Tydzień 2 - Owoce


Kolejny tydzień mija, pora więc na kolejną rundę naszego projektu. Na moich paznokciach tym razem znalazły się prawie wszystkie owoce, które lubię. Malując kierowałam się umiejętnościami i żołądkiem. Wybaczcie że moje paznokcie są tak odbarwione, zielony lakier je tak załatwił. Na paznokciach mam: Winogrona, Truskawkę, Banana, Wiśnie i Gruszkę.






Do wykonania użyłam lakierów: Golden Rose Paris nr 207, Golden Rose Paris nr 209, Golden Rose Miss Selene nr 200, Golden Rose Miss Selene nr 222, Lemax Star brak numerka , a na wierzch Pierre Rene Wielofunkcyjny preparat 3w1



wtorek, 23 października 2012

Rozdanie u Kamili

Witam, jak pewnie zauważyłyście mój blog jest dość młody, a teraz będę brała udział w rozdaniu pierwszy raz. Jestem taka podekscytowania! Nie jest to ogromne rozdanie, ale przynajmniej się nauczę.
No więc jest to rozdanie Kamili.
 Oto zdjęcie:


Więcej informacji TUTAJ
To będzie świetna zabawa!

niedziela, 21 października 2012

Garnier Czysta Skóra 3 w 1 żel myjący + peeling + maseczka

Źródło: papilot.pl


Od producenta: 1. Żel myjący: wzbogacony w cynk, znany ze swoich właściwości regulujących wydzielenie sebum i w ekstrakt Smithsonite, oczyszcza i eliminuje zanieczyszczenia.
2. Peeling: zawiera pumeks, naturalny czynnik złuszczający, aby usuwać martwe komórki naskórka i odblokowywać pory.
3. Maseczka: wzbogacona w glinkę posiadającą właściwości łagodzące i absorbujące, aby zmniejszać błyszczenie skóry.
Skład:  Aqua, Kaolin, Glycerin, Butylene Glycol, Zea Mays Starch/ Corn Starch, CI 77891/ Titanium Dioxide, Decyl Glucoside, Polyethylene, Sodium Laureth Sulfate, Chondrus Crispus (Carrageenan), PEG-7 Glyceryl Cocoate, Benzyl Salicylate, CI 42090/ Blue 1 Lake, Eucalyptus Globulus Extract/ Eucalyptus Globulus Leaf Extract, Limonene, Linalool, Menthol, Phenoxyethanol, Propylene Glycol, Pumice, Salicylid Acid, Smithsonite/ Smithsonite Extract, Sodium Hydroxide, Tetrasodium EDTA, Xanthan Gum, Zinc Gluconate, Parfum/ Fragrance (F.I.L.B43449/1).

Moja skóra na twarzy bardzo się przetłuszcza, a zważając na to że bardzo wybrzydza jeżeli chodzi o kosmetyki to moje poszukiwania trwały długo. Trafiłam wreszcie na owego garniera. Zapach nie jest specjalnie przyjemny, ale znośny i nie drażniący. Jeżeli chodzi o konsystencję to ma trochę z peelingu, takie nieostre kuleczki, trochę z maski, i z żelu. Dobrze się go rozprowadza, a ponadto nie potrzeba dużej ilości, aby umyć twarz, wystarczy wycisnąć troszkę na jeden paluszek. Łatwo się go zmywa, tubka jest wygodna, łatwa do otwarcia mokrymi rękoma, przy końcu preparatu trudno wycisnąć. Teraz efekty, ograniczył w dużym stopniu powstawanie zaskórników i pozbył się ich z mojej twarzy, dużo rzadziej pojawiają się wypryski. Efekt matujący jest, ale u mnie nie utrzymuje się przesadnie długo. Więc swoją rolę spełnia śpiewająco. Jednak tak jak po każdym preparacie w końcu muszę porządnie nawilżyć skórę, przecież na tym polega walka z niedoskonałościami. 
Za 150ml zapłaciłam ok. 17 zł, wystarcza na ok 8 miesięcy.

sobota, 20 października 2012

Bell Glam&Sexy Colour nr 1



 

Kolor jeżeli o pierwsze wrażenie to mnie nie powalił, ale już po kilku godzinach bardzo mi się spodobał. Pędzelek ma klasyczny, okrągły o dobrej długości, bardzo wygodny, a buteleczka jest poręczna. Konsystencja jest troszkę za gęsta, czas schnięcia niby krótki, ale lakier długo pozostaje plastyczny, wytrzymałość tragiczna, już pierwszego dnia po ok 6 godzinach pojawił się kolosalny wręcz odprysk, ale pomyślałam że może to ja jako niezdara w coś porządnie walnęłam, więc miejsce odprysku domalowałam i w ten sposób przetrwał jeden dzień. Przez to satynowe wykończenie każde odgniecenie wyraźnie się odznaczało.

czwartek, 18 października 2012

Lemax Star - brak numerka




Zdjęcia robiłam drugiego dnia, na ostatnim doskonale widać odprysk. 
Ten kolor jest całkiem ładny, może taki lekko przybrudzony. Pędzelek jest klasyczny, okrągły, ale jak dla mnie to trochę za krótki i łatwo nabrać za mało lakieru. Sporym plusem jest czas wysychania. Jednak wytrzymałość niezadowalająca, w środku drugiego dnia pojawił się duży odprysk. Kryje dwuwarstwowe, konsystencja odpowiednia. Ceny ani pojemności nie znam. 

wtorek, 16 października 2012

Zainspiruj się naturą, Tydzień 1 - Kwiaty



Pierwszy wpis z zabawy o której pisałam tutaj.
To pierwsza taka zabawa w której biorę udział i bardzo się stresuję ;)
Miałam sporo pomysłów, ale okazało się, że albo nie mam warunków, albo umiejętności do ich zrealizowania. Siedząc i rozmyślając nad tym, zobaczyłam dawno zapomniane naklejki i ozdóbki. Jednak okazało się że jest ich za mało, więc idąc poprzez skojarzenia i zmysł estetyczny powstało coś takiego.




Do wykonania manicure'u użyłam: Golden Rose Paris nr 207, Bell Fashion colour nr 301 oraz Editt cosmetics Shine Holographic(bezbarwny)

niedziela, 14 października 2012

Devolay z piersi kurczaka


Składniki:

  • Pierś z kurczaka ok. 400g
  • Olej do głębokiego smażenia
  • Wykałaczki
  • Ser żółty ok. 10g
Masło ziołowe:
  • 60g masła
  • 4 małe ząbki czosnku
  • Nać pietruszki (po posiekaniu ok.1 łyżki)
  • Sól i pieprz
Panierka:
  • 1 jajko
  • Mąka ok. 30g
  • Bułka tarta ok. 90g
Przygotowanie: Masło wsadzić do miski, czosnek zgnieść lub posiekać wrzucić do masła, nać pietruszki drobno posiekać i wrzucić do masła, posolić i popieprzyć do smaku, wszystko dokładnie wymieszać i odstawić do lodówki. Pierś kurczaka w miarę możliwości pokroić w pasy, posypać solą i rozbić. Na takie pasy nałożyć masło i położyć plaster sera, zwinąć w roladki i spiąć wykałaczkami. Wbić jajko do miski i roztrzepać widelcem, wsypać mąkę i bułkę tartą na talerz i wymieszać. Roladki obtaczać najpierw w mące z bułką, następnie w jajku i ponownie w mące z bułką. Smażyć w głębokim oleju  na małym ogniu, pod przykryciem, aby mięso w środku doszło. Gdy spód zarumieni się na złoto, obrócić, smażenie trwa ok. 30 - 40 minut. Przed podaniem nie zapomnij wyjąć wykałaczek!
Smacznego!
Nie należy obawiać się czosnkowych wyziewów z ust, gdyż pietruszka neutralizuje ten zapach, ale dla pewności można zapobiegliwie na roladce położyć kawałek świeżej natki pietruszki. 

piątek, 12 października 2012

Jesień za oknem, więc i na ubraniu



Pogoda już nas nie rozpieszcza, idzie na jesień, chociaż w tym roku lato nie chce się poddać! Mamy więc misz masz za oknem raz deszcz raz słońce. Ale nie o tym miałam pisać. Chciałam przedstawić moje obuwie na chłodniejsze dni. Zanim zacznę opisywać powiem że noszę je prawie zawsze z beżowym płaszczykiem z materiału.
Buty dostałam na urodziny rok temu, szalałam za nimi ok. 3 miesięcy wiedząc że nigdy ich sobie nie kupię,  więc prezent się udał. Są zamszowe, ale przeżyły już nie jeden deszcz a wyglądają całkiem nieźle. Obcasy to jest to co lubię, tu jest średnia wysokość ok. 6 - 7 cm. Na pewno nie są przeznaczone na długie wyjścia (a które buty na obcasie są?) Ale są naprawdę wygodne i przede wszystkim ładne, ba piękne. No i dość wytrzymałe. Moje najulubieńsze buty. No i to tyle, nie ma jak to się chwalić...
A wy lubicie buty na obcasach?

wtorek, 9 października 2012

Garnier Skin Naturals Intensywna pielęgnacja wrażliwej skóry Łagodząco-regenerujący krem do rąk


Źródło: wizaz.pl

Od producenta: Jego hipoalregiczna, bezzapachowa formuła została specjalnie dostosowana do potrzeb wrażliwej skóry. Zawiera allantoinę, aby łagodzić podrażnienia, oraz olejek z palmy, aby wygładzać i odżywiać skórę. Jego kremowa, nietłusta i nieklejąca konsystencja szybko się wchłania i umożliwia łatwą aplikację.
Rezultat: Wrażliwa skóra odzyskuje komfort i sprężystość. Jest intensywnie odżywiona, nawilżona i ukojona.
Skład:  Aqua/Water, Paraffinum Liquidum/Mineral Oil, Glycerin, Elaeis Guineensis Oil/Palm Oil, Sucrose Stearate, Cetyl Alcohol, Dicaprylyl Ether, Cyclopentasiloxane, Methyl Glucose Sesquistearate, Acer Saccharinum Extract / Sugar Maple Extract, Allantoin, Ammonium Polyacryldimethyltauramide / Ammonium, Polacryloyldimethyl Taurate, Glycine Soja Oil/ Soybean Oil, Myristic Acid, Myristyl Alcohol, Myristyl Mirystate, Palmitic Acid, Stearic Acid, Stearyl Alcohol, T-Butyl Alcohol, Tocopherol, Xanthan Gum, Ethylparaben, Methylparaben, Phenoxyethanol (F.I.L. B28466/1)

Kupiłam go jako gratis przy balsamie dla bardzo suchej skóry. Tubka jest poręczna, łatwo się otwiera i dobrze dozuje. Jest biały, pachnie jak krem nie wyczuwa się żadnych sztucznych zapachów, ma konsystencję nieco gęstszą niż balsam do ciała. Bardzo szybko się wchłania, zostawia ręce nawilżone, bez warstewki tłuszczu. Nie wywołuje żadnych podrażnień i zostawia ręce gładszymi. Jest dosyć wydajny. I naprawdę warty polecenia, jak większość produktów tej firmy.

niedziela, 7 października 2012

Miyo mini drops nr 29 - Papaya




Czekałam na niego miesiącami nie mogąc go dostać, po prostu obsesja. I oto jest. Mój idealny zielony kolor z żółtymi drobinkami, no prześliczny. Pędzelek jest cieniutki, malutki i króciutki. Ciężko było nałożyć równą warstwę z powodu dość rzadkiej konsystencji, kryje dwoma warstwami. Schnie dużo szybciej niż moje Pariski. Moje paznokcie tak owocowo pachną! Aż mam ochotę zjeść sobie palce :) No i teraz lekkie rozczarowanie, końcówki wytarły się pierwszego dnia po pomalowaniu, a pierwszy malutki odprysk drugiego. Jednak nie zniechęca mnie to.
Kupiłam go w internecie 8ml/ 4.60 



sobota, 6 października 2012

Manicure czyli jak wychodzę od koleżanki



Znowu chcę zaprezentować wynik moich odwiedzin u koleżanki. Prześliczny kolor, a ja nawet numerka nie znam Golden of Colour. I dobrze się trzyma. Pragnę też zapowiedzieć recenzję mojego wymarzonego Miyo mini drops Papaya/Mango nr 29 oraz naklejek Donelgal nail make-up sheet - panterka.



Zainspiruj się naturą to zabawa, którą wymyśliła Karola. W każdym tygodniu panuje inny motyw, albo na paznokciach, albo w makijażu. Więcej informacji TUTAJ.

czwartek, 4 października 2012

Mój niecodzienny, codzienny makijaż





Dlaczego niecodzienny i codzienny jednocześnie? Muszę przyznać, że makijaż nieczęsto trafia na moją twarz. I przyznam się też, że to dlatego iż wolę spać. Nie lubię się w szkole wyróżniać, więc używam głównie brązu i delikatnego różu. Tu akurat jest dość mocno umalowane. Zazwyczaj jest to ledwo zauważalne. Wiem że brak mi do tego fantazji, zdolności i wprawy, ale czasami potrzebuje czuć się odrobinę bardziej kobieco.
Użyłam cieni z powyższego zdjęcia (nie pamiętam skąd je mam), jako bazę cienia w formie błyszczyku Miss Sporty Eye gloss nr 15 Romance i trzech tuszów do rzęs : Avon Colortrend plump out czarny, Avon Colortrend great lenghts czarny, Wibo Lovely Curling Pump Up.
A może wy dacie mi inspiracje? Może wiecie jak poradzić sobie z opadającą powieką?

wtorek, 2 października 2012

Essence Colour & Go nr 141 icy princess





Miałam ten lakier już wcześniej, w tym starszym opakowaniu. Zakochałam się w nim. W nowej buteleczce jest 8ml lakieru, o nieco rzadszej konsystencji niż poprzednio. Pędzelek jest zaokrąglony, łatwo jednak nabrać za dużo lub za mało lakieru. Lakier ma połysk metaliczny i zawiera malutkie srebrne drobinki cudownie mieniące się w słońcu. Kryje za druga warstwą i schnie dość szybko. Zraziłam się trochę do tej serii lakierów po tym jak szybko zgęstniał mi kiedyś niebieski, ten to przełamał. Poprzednio miałam go ponad rok i zużyłam do samego końca! Końcówki wytarły się drugiego dnia, a pierwszy, maleńki, niezauważalny odprysk pojawił się czwartego. Łatwo go zmyć. I to chyba tyle..
Pozdrawiam
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...