Źródło: szafa.pl
Po jednym przetarciu
Po dwóch przetarciach
Preparat nie pachnie zbyt ładnie, na bardziej leistą konsystencję od balsamu do ciała. Na zdjęciach przedstawiłam jak przebiega zmywanie eye linera. Na ręce znikł dopiero po trzech przetarciach, na oczach nie jest tak dobrze. Trzeba nieźle trzeć oczy, żeby zmyć choćby tusz. Po takim zabiegu oczy niemiłosiernie pieką od tarcia. Ponadto zostawia nieprzyjemną tłustą warstwę na skórze. Kompletnie się na nim zawiodłam, a przyznam miałam duże nadzieje. Absolutnie nie polecam
ja nie lubię mleczek do demakijażu, pieką mnie w oczy, każde ;p
OdpowiedzUsuńmiałam, żałuję, nie polecam. ideału de demakijażu jeszcze nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńto mleczko jest moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńu mnie też się nie sprawdziło ;/
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim same negatywne opinie.
OdpowiedzUsuńMleczko jest świetne, tylko trzeba potrafić je używać jak wszystkie inne kosmetyki a nie na nie narzekać. Wacik z preparatem(mleczkiem) przykładamy do zamkniętej powieki i przytrzymujemy chwilkę aby mleczko zaczęło działać, rozpuszczając makijaż, delikatnie masujemy kolistymi ruchami powierzchnie powieki. Ściągamy wacik do dołu, w kierunku policzków (aby nic nie dostało się do oka i nie podrażniało go ) Usuwa się tym sposobem większość makijażu, resztę poprawiam rożkiem wacika... cudownie natłuszcza skórę w około oczu co powoduje jej dobre nawilżenie, a przede wszystkim PIĘKNIE ROSNĄ MI PO NIM RZĘSY!! jestem zachwycona. Zrobiły się długie i są bardziej podatne na wywijanie. Rewelka to mleczko ;)
OdpowiedzUsuń