poniedziałek, 27 sierpnia 2012
Lakier Golden Rose Paris - zielony nr 207
Jak wszystkie moje lakiery kupiłam go pod wpływem impulsu. Kolor mnie urzekł, myślałam, że będzie ciemniejszy. Jest taki wesoły i ładny że mam już inne rzeczy w tym odcieniu. Mi wystarczają dwie warstwy. Co do długości schnięcia, to czasu nie mierzyłam, ale jestem osóbką, która długo bezczynnie nie wysiedzi i muszę przyznać, że czas wysychania nie był na tyle długi, aby mnie zniecierpliwić. Może troszkę smużyć, ale przy umiejętnym malowaniu można tego uniknąć. Końcówki wytarły się dopiero drugiego dnia wieczorem, a malutki odprysk dopiero trzeciego. Malowałam ściany i zmywałam z siebie farbę rozpuszczalnikiem, który nie uszkodził lakieru. Będzie często używany.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oryginalny kolor.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zieleniami na paznokciach.
OdpowiedzUsuńMam lakier z tej serii. Właśnie wczoraj pokazałam mani z nim w roli głównej. Mój jest miętowy, i jak dla mnie wysycha zbyt długo. Tzn. jest 'wyschnięty', ale jeszcze podatny na odkształcenia -.- W dodatku po pierwszym dniu czasem pojawiają się odpryśnięcia ;p Wybrałaś całkiem całkiem kolorek, też lubię mocne, ale teraz przekonuję się do bardziej pastelowych. :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor, lubię nosić zielenie na paznokciach :)
OdpowiedzUsuń